|
NIEZALEŻNY SAMORZĄDNY ZWIĄZEK ZAWODOWY POLICJANTÓW
NSZZ POLICJANTÓW WOJEWÓDZTWA KUJAWSKO-POMORSKIEGO
Władze
Tu jesteś :
Strona główna >
Archiwum wiadomości > Policjanci o miesięcznicach |
Onet: Policjanci mają dość miesięcznic smoleńskich
Zdjęcie: commons.wikimedie.org, autor: Heshq, licencja: CC BY-SA 4.0
Wg. informacji „Rzeczpospolitej” w Sejmie złożono już cztery wnioski o uchylenie immunitetów politykom PiS w związku z ich zachowaniem w trakcie tzw. „miesięcznic”. Dotyczą one Jarosława Kaczyńskiego, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego oraz Antoniego Maciarewicza, któremu grozi ściganie za wykroczenie.
Tymczasem policjanci, od kilkunastu lat angażowani do zabezpieczania „miesięcznic”, w rozmowie z Piotrem Halickim z „Onetu” wprost mówią, że mają tego dość. – Fakt, że nie ma już tego, co wcześniej — nikt nie każe otaczać pomnika kordonem, legitymować każdego, kto ma transparent, nikt też nie organizuje kompromitujących akcji z wysięgnikiem. Ale wciąż wysyłani jesteśmy do zabezpieczania tych politycznych wieców. Jedni przynoszą wieniec, drudzy go zabierają i nikt nie chce ustąpić - mówi anonimowo jeden z warszawskich policjantów.
Dla funkcjonariuszy to bezsensowne zajęcie odciągające ich od wykonywania ważniejszych zadań, w dodatku związane z oskarżeniami stawianymi im przez uczestników sporów politycznych. Dowiadują się, że są „ZOMO-wcami” i „zdrajcami narodu”, albo dla odmiany „pachołkami Tuska" i „bodnarowcami”.
— To jest dobra i jedyna decyzja, którą może podjąć Komendant Stołeczny Policji, kierując tam policjantów. Pomimo tego, że obydwie grupy nie zakładają, że dojdzie tam do konfrontacji, to jednak emocje w tym przypadku mogą wymknąć się spod kontroli i dlatego obecność policjantów jest niezbędna - komentuje sprawę Rafał Jankowski.
Podobne stanowisko zajmuje Komenda Główna Policji, która podkreśla, że nie ma wyboru i funkcjonariusze muszą tam być. Mł. insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka KGP dodaje: — Najbardziej dotyka nas jednak to, że później nas się opluwa w sieci, zarzuca nieporadność czy bierność. To jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Bo potem zazwyczaj okazuje się, że policjanci byli na miejscu, zareagowali, ukarali mandatem tego, który popełnił wykroczenie, niezależnie od tego, czy jest z prawej, czy z lewej strony.
Być może odebranie immunitetów i postępowanie w sprawie naruszania prawa ostudzi emocje, ale pewności w tej kwestii nie ma.
Źródła:
wiadomosci.onet.pl
nszzp.pl